czwartek, 14 stycznia 2016

Pogranicze Warmii i Mazur



Przedstawiać mnie nie trzeba
Moje ulubione okolice to historyczne pogranicze Warmii i Mazur, ukształtowane edyktem papieskim Innocentego IV w 1243 r. Ostateczny przebieg granicy między Warmią a posiadłościami krzyżackimi  został szczegółowo wytyczony pod koniec XIV wieku w drodze porozumień zawartych między Krzyżakami a biskupami warmińskimi, a także na podstawie wyroków sądowych, gdy strony nie mogły dojść do zgody. Mazury jako nazwa określająca terytoria krzyżackie zaczęła pojawiać się dopiero w XV wieku, a na dobre przyjęła się ze dwa, trzy wieki później. Pierwotnie oznaczały krainę zamieszkałą przez pruskich Mazurów, potomków Mazowszan, zajmujących się wytwarzaniem niestosowanych dzisiaj produktów z destylacji (wypalania) drewna: mazi, dziegciu, smoły drzewnej. Mazowszanie kolonizowali siedliska porzucone przez Prusów, głównie Galindów i Sasinów. 

Jezioro Łajskie

W moich okolicach historyczna granica Warmii przebiega z północnego zachodu od Łukty między Kurkami (mazurskimi) a Ząbiem (warmińskim), obok Zgniłochy (mazurskiej), między Nową (chyba mazurską) a Starą (chyba warmińską) Kaletką, na wschód od Butryn (warmińskich), przez Bałdy (warmińskie), obok Bałdy Pieca (chyba mazurskiego), dzieli Łajs (wzdłuż strumienia z Jeziora Łajskiego do jeziora Kośno), samo jezioro Kośno, po czym biegnie na północ po wschodniej stronie mikroskopijnej osady Kośno (warmińskiej), obok Krzywonogi i Pasymia (mazurskich), i zmierza dalej w kierunku Biskupca, omijając od zachodu Sorkwity i źródła Krutyni.

Jest to przedziwna enklawa, matkująca kilku rzekom rozbiegającym się w różne strony świata. 

Tak rodzi się Łyna

Łyna wypływa z erozyjnych źródlisk rezerwatu im. prof. Romana Kobendzy położonego nieopodal Nidzicy, dawnej siedziby strażnicy przekształconej następnie w siedzibę prokuratora podległego komturowi najpierw w Dzierzgoniu a potem w Ostródzie. 








A tak Łyna staje się rzeką

Za Kurkami Łyna staje się rzeką warmińską a za Lidzbarkiem Warmińskim na powrót mazurską. Po przepłynięciu granicy polsko-rosyjskiej wpada do Pregoły.

O mojej Łynie tutaj:
i tutaj:

Wkra w Strzegowie

Na zachód od źródeł Łyny, w okolicach wsi Januszkowo, wsi Michałkowo i jeziora Kownatki bierze swój początek Wkra. Płynie następnie przez Nidzicę jako Nida. Po wybudowaniu warowni krzyżackiej napełniała fosy wokół miejskich umocnień. Podczas wojennego zagrożenia wykorzystywano ją do zalewania łąk wokół miasta. Nida napędzała też liczne młyny. Rzeka przepływa pod szosą E7, płynie na południowy zachód do Działdowa, tam skręca na południe ku granicom Mazowsza, w Strzegowie ponownie przepływa pod krajową E7 obok skansenu, w którym odsłonięto niezwykle ciekawe pozostałości wodnego napędu miejscowej nieistniejącej już fabryki z XIX wieku i młyna, a potem uchodzi do Bugo-Narwi tuż przed Wisłą nieopodal fortecznych zabudowań twierdzy Modlin.

Strzegowski skansen nad Wkrą



Marózka

Kilka kilometrów dalej, na północny wschód od jeziora Kownatki, rozpoczyna swój bieg niezwykła Marózka (chyba siostra Wkry), rzeka, nad której brzegami odpoczywało rycerstwo Władysława Jagiełły w przeddzień bitwy pod Grunwaldem. Marózka po przepłynięciu prawie 45 kilometrów miesza swoje wody z Łyną w Kurkach. Część jej bystrego i figlarnego nurtu spływa do jeziorka Poplusz, a za pośrednictwem kanału swaderskiego do jeziora Pluszne. Strumień z Plusznego łączy się potem z górną Pasłęką i za jej pośrednictwem trafia do Zalewu Wiślanego.
O mojej Marózce tutaj:


Koniuszanka (młodziutka Omulewka)

W sąsiedztwie Łyny, po drugiej stronie drogi z Nidzicy do Olsztyna, ma swoje źródła rzeka Omulew. Rodzi się w lesie na północ od Napiwody jako niepozorny strumień Koniuszanka, który wpływa do jeziora Koniuszyn, przepływa następnie pod ziemią przez teren Koniuszanki I (pierwszej), rezerwatu przyrody nieożywionej, chroniącego niezwykle rzadkie zjawisko pseudokrasowe – leje sufozyjne w piaskowcu, (to jeden z dwóch takich rezerwatów na terenie Polski; ten drugi to jaskinie mechowskie nad Bałtykiem w pobliżu Pucka). Po przebyciu dwóch kilometrów wypływa w rezerwacie Koniuszanka II (druga) jako pełna kameralnego uroku rzeczka, spowita cieniem pomnikowych dębów, daglezji, grabów, lip, jesionów, świerków, sosen… 

Jezioro Omulew

Wpadłszy do zachodniej rynny jeziora Omulew, którego kształt przypomina literę H napisaną drżącą ręką, łączy się w jeziornej toni z okolicznymi strumieniami odprowadzającymi wodę z jeziora Gim, Jeziora Czarnego, sąsiadującego z rezerwatem Koniuszanka II, śródleśnych bagien, łąk i rozlewisk, zbiegającymi do jeziornych rynien od południa, zachodu i północy, a potem wypływa ze wschodniej rynny, zeskakując ze sztucznego spiętrzenia nieopodal wojskowego ośrodka wczasowego.





Gody nad jeziorem Zdręczno

W okolicach jeziorka Zdręczno, z południa na północ przebiega wododział Omulwi i Łyny. 











Omulew przed Ostrołęką

Rzeka Omulew zmierza na południowy wschód ku Narwii, by w końcu połączyć się z nią w Ostrołęce.







Jezioro Gim





Granica między dorzeczami Łyny i Omulwi ma niezwykle chaotyczny przebieg. Podąża najpierw równolegle do biegu Łyny i brzegów Jeziora Łańskiego, omija jezioro Gim po jego północnej stronie.

Z południowego brzegu Gimu wypływa niepozorny strumień zasilający rozległe łąki pod Zgniłochą i Dębem, leśne polany i torfowiska, by po kilku kilometrach wpłynąć do jeziora Omulew w urokliwej wiosce Natać Wielka.



Jezioro Łabuny Duże

Za Gimem granica wododziału kluczy między leśnymi jeziorami Łabunami przypisanymi do leśniczówki w Czarnym Piecu a jeziorkami w sąsiedztwie Bałdy Pieca. 







 
Matecznik nieopodal jeziora Dłużek
Obydwa jeziora: Łabuny Duże i Łabuny Małe łączy pojawiający się jedynie podczas roztopów i po obfitych deszczach strumień, który swój początek bierze z fascynujących torfowych mateczników przylegających do jeziora Dłużek (opisanego między innymi przez Melchiora Wańkowicza w książce „Na tropach Smętka”). 







Jezioro Dłużek

Strumień ten następnie wpływa do Jeziora Czarnego w Czarnym Piecu, a stąd już jako rzeczka Czarna biegnie na południe przez niezwykłe w oczach ornitologów mateczniki wokół leśniczówki Grobka (chyba opuszczonej) do Omulwi, z którą łączy się w kolejnym zakątku Dębowiec Mały.
 
Kaczeńce mikro-pojezierza

Rzeczkę Czarną zasila też strumień z mikroskopijnego pojezierza utworzonego przez leśne, dystroficzne jeziorka. Największe z nich to Priamy widoczne z szosy po prawej stronie podczas jazdy w kierunku Jedwabna. Owo miejsce jest matecznikiem najrzadszych gatunków dzikiego ptactwa. Ów strumień łączy się z Czarną we wnętrzu ogromnego trzcinowiska, które wyrosło na starym torfowisku. Oglądane z wysokiej skarpy robi niesamowite wrażenie.

Jezioro Kośno

Jeziorka wokół Bałdy Pieca: Łowne Duże, Łowne Małe, są nanizane na leśny strumień, przebijający się do wąskiej i długiej polany nieopodal Łajsu (kilkaset lat wcześniej musiało tu być arcyciekawe jezioro) przez malowniczą kałużę w otoczeniu sosen i świerków, płynący następnie przez bobrze tamy do torfowiska i bagna, którego wody zostały spiętrzone przez bobry o prawie dwa metry. Dzięki bobrom bagna odżyły, stając się na powrót bezpiecznymi siedliskami żurawi, jastrzębi błotniaków, być może i czarnych bocianów. Strumień wpada następnie do Jeziora Łajskiego. Po wpłynięciu do jeziora Kośno, rezerwatu przyrody, łączy się ze strugą wypływającą z jeziora Kalwa pod Pasymiem. Źródłem tej strugi jest Jezioro Leleskie na wschód od Pasymia. 

Kośna, kosaciec i gawial z Gangesu

Z Kośna wypływa pełna czaru rzeka Kośna, która po rozlicznych przygodach na terenie dawnego wtórnego osadnictwa kopernikańskiego wpada do Wadąga, a za jego pośrednictwem do Łyny już za Olsztynem.








Granica wododziału Łyny i Omulwi plącze się tutaj nieopodal samotnego leśnego siedliska między kilkoma bezodpływowymi, zarastającymi jeziorkami, nad które trudno trafić, chociaż dla bobrów nie są żadną tajemnicą (świadczą o tym podgryzione osiki, topole i brzozy).

Potem biegnie wzdłuż zachodniego i północnego brzegu jeziora Dłużek, omija Jezioro Małszewskie  i jeziorko Burdąg od południa, przechodzi między tymi jeziorami a jeziorem Świętajno i sąsiadującym Jeziorem Brajnickim - należącymi do zlewni rzeczki Sawicy, dopływu rzeki Omulew. 

Tylkowsko-rutkowskie rozlewiska

Dalej wiedzie po wschodniej stronie rozległych mokradeł między Rutkami a Tylkówkiem, zamienionych na stawy, które przy okazji zostały skolonizowane przez łabędzie krzykliwe i kormorany.







Jezioro Małszewskie i stawy zasilają strumień, który przed jeziorem Kośno łączy się ze strugą odwadniającą jezioro Kalwa. Linia wododziału biegnie potem między Jeziorem Leleskim, a Jeziorem Gromskim. Z Jeziora Gromskiego wypływa rzeka Sawica, łącząca się z Omulwią w Wielbarku.

Jezioro Pluszne

Gdyby ktoś pokusił się o kajakową wędrówkę  tymi szlakami, musiałby poświęcić na to kilka ładnych tygodni, licząc się z koniecznością wielu przenoszeń i podwózek. W tym galimatiasie łatwo pobłądzić. Niemniej jednak uroki tych miejsc warte są wysiłku. Może właśnie dzięki uciążliwościom nie do uniknięcia napotkane mateczniki jawią się perłami krajobrazu i przyrody, nie tylko w oczach ornitologów, wędkarzy i ichtiologów, myśliwych i badaczy obyczajności dzikich zwierząt: tych płowych i tych drapieżnych.



Jezioro Łańskie

No i jeziora. Po prostu genialnie piękne, niepowtarzalne, każde o odmiennym charakterze, każde o innej urodzie zmieniającej się w takt cyklicznie nadchodzących pór roku i dnia, kumulujące w sobie niecodzienne zjawiska przyrodnicze, krajobrazowe, kulturowe, historyczne... 






Przebywam tutaj od wielu lat, a mimo to z każdym spacerem, rowerową, konną lub kajakową wycieczką, odkrywam tę enklawę na nowo. Jest żywym potwierdzeniem nigdy nie kończącego się heraklitowskiego panta rhei – na każdym kroku, w każdej upływającej chwili.

Moim okolicom poświęciłem większość mojej galerii: http://www.panoramio.com/user/1556345?show=all

6 komentarzy:

  1. Świetny wpis! Dużo się dowiedziałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łabuny ... ech, ileż ja tam spędzałem czasu ćwierć wieku temu :) Przepiękne okolice. Pamiętam Łabuny bez ludzi, dzikie, zupełnie nieoswojone. Potem w tajemniczych okolicznościach utonęły tam 4 osoby. Podobno jacyś pułkownicy czy coś. Jakoś nieswojo się poczułem i przestałem tam jeździć ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeżdżę tam na okrągło. O świcie nadal są puste.

      Usuń
  3. Ale piękne miejsce! Lubicie pływać w takich miejscach kajakami? Ja powiem szczerze, że w zeszłym roku taką pasję właśnie odkryłam i teraz bardzo chętnie bym sobie popływała. Możecie też zerknąć sobie np. gdzie są jakieś spływy. Ja teraz będę szukała nowych miejsc, ale najpierw sprzęt. Na pierwszym miejscu kamizelka ratunkowa .

    OdpowiedzUsuń