Barczewo
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMnMqNSn7YoBE2O22-vqmhJQD4XH4TvPy8-iN0N225iDsOP9LnqqQmVDQ7FO4FLuAyJ3eBxHwtmV_XsdAOjlJF9T2IoJfhIiiS6kmBE89gBgQPRJC4bi_6WvEnqQuBYE7ycsYYdTNFO-o/s640/43408933.jpg) |
Na barczewskim rynku |
O Barczewie (Wartemborku,
Wartenburgu In Ostpreussen) można rozprawiać na różne sposoby. Że leży w u
zbiegu Pisy Warmińskiej i Kiermasa, skanalizowanego biegu Kośny i jej dopływów.
Że jego historię zapoczątkowała strażnica nad jeziorem Wadąg w 1326 roku,
założona pod nadzorem wójta krajowego Fryderyka Liebenzella (w ostatnim roku
panowania Eberharda z Nysy, biskupa Warmii). Po spaleniu przez Litwinów w 1354
roku biskup Jan II Stryprock odnowił przywilej lokacyjny, wyznaczając siedzibę
miasta siedem kilometrów dalej i powierzając budowę pierwszemu sołtysowi
Henrykowi z Łajs. Że miasto miało burzliwą historię. Kilkakrotnie ulegało
spaleniu, wyburzeniu, epidemiom. Że lokalnie zwie się warmińską Wenecją (17
mostów i mostków nad Pisą i Kiermasem), że nawet ma swój odpowiednik weneckiego
mostka westchnień – zabudowane przejście nad turbiną wodną zasilaną nurtem Pisy
między budynkiem browaru a budynkiem przemysłowym. Że ugina się pod ciężarem
kosztów utrzymania kilkudziesięciu zabytkowych obiektów. Że tu urodził się
Feliks Nowowiejski (jego rodzina po kądzieli mieszkała w okolicach Butryn).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyaCiDZRQRBImmhsSXyqyT6MDtVmIfGd4m0N0ZztguMwVwuP0dCwd09pueafsRUOfsJLkZbbkQU3QcTvHXguhFflLfC-j9PVNZa7KJqq_7tVVGqRnlbP3TQRLA9hxwUxnBZm8HDfXAJFw/s640/41588800.jpg) |
Kościół świętych Anny i Szczepana nad rozlewiskiem Pisy |
Barczewo ciekawi jeszcze czymś. W XIX wieku było
miasteczkiem kilku wyznań i religii. Warmińscy katolicy współżyli z protestantami
wspieranymi przez władze pruskie. Po przejęciu Warmii przez Królestwo Prus
zaczęli napływać Żydzi, których po 1812 roku uznano za obywateli państwa
pruskiego z prawem osiedlania się, nabywania nieruchomości i wykonywania
rzemiosła, lecz także z obowiązkiem służby wojskowej. W szczytowym momencie
barczewska gmina żydowska liczyła sobie około stu osób. Zżytych z miejscowymi,
czego dowodem rzadko spotykane macewy z dwustronnymi napisami w języku Jidysz i
niemieckim pisanym szwabachą – by ewangelicy i katolicy wiedzieli kto zacz.
Wojciech Zenderowski napisał w Cieniu
Menory – synagodze w Barczewie, iż w pewnym okresie barczewscy Polacy
nazywali miejscowych ”naszymi katolickimi
Żydami”. Za głosowanie na polskich kandydatów do Reichstagu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWSrQW2xuXFS0yMKBWwj6CBDC8qy67y_GbNLBrI8Br7Et1G31q6TVE_6JCMtCYdpKQK7IfM9Mnu6QxPDkZ1WVFOz858ktJFECLx2ym0O4vKI84AKDdKPrYhvkHwl-qiGlX13wrHJVo96w/s640/41588789.jpg) |
Barczewski ratusz |
Dzisiaj nie ma już gminy wyznaniowej ani
barczewskich Żydów. Po dojściu Adolfa Hitlera do władzy wyemigrowali lub
uciekli do większych miast: Berlina i Królewca.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiihrOAkjsU7TdOxrWoA5UT3mQIxAApVwFnqJXFVdUt1NcO1Y6L2P_8GT-2rY_d2Gb7coZvnrsUfNOuJ2ePCPeH8s3qF8l3TzIUZocfD_Wvt-DgJKt0FZVaYdkD1eugK0MVIUJoNVf-EzM/s640/P2050533.JPG) |
Synagoga - siedziba barczewskiego oddziału Pojezierza |
W 1939 nie było też
nikogo, kto opiekowałby się synagogą. Która ocalała w czasie kryształowej nocy
tylko dlatego, że została sprzedana Katharinie Kuck. Ci, którzy zostali w Barczewie,
23 osoby, skończyli w getcie olsztyńskim i obozie Sachsenhausen. Nikt nie
ocalał z barczewskiej gminy. Został po niej budynek z 1894 roku. Dzisiaj
siedziba barczewskiego Oddziału Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego
„Pojezierze”.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA3KzFSzAgKY0cDE47UTW2NDjpoKImJy-Ubi30IAplBwUOzJvHmSFyggQFBrMxtspv-soe1ekWSI8CQ9sPc2AGA7MeCQ5dzdS7CCGbrLJUO4f5b2e3bC8w3_uAJcvzliAdqG4GwDZrric/s640/P2050509.JPG) |
Synagoga nad Pisą Warmińską |
W budynku mieści się ekspozycja warmińskiej sztuki
tkackiej z dziełami Barbary Hulanickiej nawiązującymi nie tylko do motywów
ludowych i galeria sztuki „Synagoga”, w której dzieje się coraz więcej. Oprócz
wydarzeń kulturalnych i społecznych Synagoga udziela się w obsłudze spływów
kajakowych na szlaku warmińskiej Pisy. Płynącej również pod murami sławetnego
więzienia w Barczewie z rodowodem sięgającym 1810 roku, kiedy to władze pruskie
zorganizowały dom karny w klasztorze odebranym Franciszkanom. Przed „mostem
westchnień” stowarzyszenie zamontowało „ostatnią deskę ratunku” dla kajakarzy –
metalowy stelaż, w który się wpływa i z którego wysiada na wysoki kamienny
brzeg. Dalej bowiem czekają tylko kłopoty – łopaty turbiny wodnej. A Pisa śmiga
tutaj niczym górski potok.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMgnBV_WPzuNsZaz_Uve8fZtzHYs5ViYuuGrAL7lWg-G5fUELZ6vAine7nVm_NN4swu1QdMmbCpfFnIVgIhyphenhyphenWry0YMcdF4awiGXMyeO-JIly-r38nT_Q1L4KcMVSnKDstA3eH1ajKtV7s/s640/P2050583.JPG) |
Pisa płynąca spod barczewskiego zakładu karnego w głębi |
Oddziałowi barczewskiego Pojezierza przewodzi
Krystyna Szter. Jej ostatnią inicjatywą ukończona ekspozycja macew zebranych z
okolic pól grunwaldzkich – Stębarka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnGhto0eL6hGgwrKNqIggFrogsktdkEVr8Z-i0i0_THkvNa-y03HBGti4OL2erPJFQJFjlTMi7uD8hnWclssyfXbPc7e6I-iNRzpf_pW5qgVsVeCijj_Q_9r0Wm0ia_Sr_JEbouwbjURQ/s640/P2050578.JPG) |
"Ostatnia deska ratunku" dla kajakarzy |
Zamiast opowiadać o wrażeniach z pobytu w galerii,
krótka prezentacja zdjęć. Warto tam zaglądać. Także dla dobrej herbaty i kawy,
muzycznego nastroju, zatrzymanej atmosfery historycznego Barczewa.
A to krótka prezentacja samego Barczewa. Miasteczka,
do którego się wraca. Latem i jesienią.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji9SZrCYIKOueqv2dQKHxV7XixRJfFS_cP7Hpp6MEL0zwyLc-HS2zjZNkSYcHpNsO5-lNH_EmeXM6i3NcEDtKMYmOHl4lnpn2vE7GEjFjutvRlWAfUB_xf_t3lBsIL-Z5SoUIc83TpANI/s640/P2050605.JPG) |
Most westchnień od strony Synagogi |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBiMSnqx6YDcWlmUzkmrhKqcLSntUV2zwUOqmHjvjC3xITjQDpfpaHSHRM5E1JjT4MRJn6XAq_zDCHf0u_IXjnpUrx_qoyKZPyVnfpTzUJf9GFUUuDgJVIEgCSfL2Os8PFuPoGA9_tgmI/s640/P2050613.JPG) |
Barczewo staro-przemysłowe |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisXOMnzihiL5pCdiu1TVLL9dukwXjQJr8ugu4epjGJqyhmGu17865Z4BkEE6aWXNtSMYDWyvp8Tg2hzj67useorYZtzA4DTHihyphenhyphenU7z3te7zS5Ay20ONWLSXmOih0viJCSm7pBx4xOUa1w/s640/P2050642.JPG) |
Wnętrze kościoła Anny i Szczepana |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpuu4Pi7d5bDkY-utYnah7tPOD3A4FKEwfNHhtTWvGEXVGt-j9eYi6v-pUY_GvH38KhUY4xNmtgd8oLCxiey42wUt0U3dMpZIhhso37WiMa9sV7V7EioG_ryLP9vWjH-ywxY2LqX-ttjo/s640/P2050626.JPG) |
Kościół świętych Anny i Szczepana nad rozlewiskiem Pisy |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHP7A6wfTRSz8bvnIgJjhZdQ6DNqYRBr-lOAvmhv5-HNZrn7DnQ_Tu7d2Fw6F14X2fy1yKF5N3-cvU43MrsxalYNKge4cpz9BB72N7a3pRQsLh-VUf2zeuQpnXcjrEvd6dDPYx3af28lg/s640/P2050629.JPG) |
Stare Barczewo |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL_94FD_3yqziJ9Of03T-gahXjR5erOVBS8Qvco5Z1gSnpEuLzJM1omBPVc-XraMKC58t7LydDPXHAsLiQYyhYOdfAhsBq7iob8z3nilA2eLOAeZyO-A61jgMV0UthQZSjDQ4wOkLXbDk/s640/P2050485.JPG) |
Wnętrze kościoła świętego Andrzeja Apostoła |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgItPhF4jssumftMVlXAIFJKpxYlljby9c_Iamz7Mox_e-nWJkn2hT09mo1b9vS17D98iUrKalhqeZ7EsI3H7-sJDhYJLzAxD1zXyNzmLPQVGXq04NXjVgU7LSfP1EPkqE5bkkYEdbdC9k/s640/P2050490.JPG) |
Zamiast osobistego komentarza |
Jako barczewianka z urodzenia bardzo dziekuję za piekne pokazanie rodzinnego miasteczka. Jeszcze pamiętam resztki cmentarza żydowskiego w Barczewie i cotygodniowe wizyty w muzemum Feliksa Nowowiejskiego (niestety nie po to by się zachwycać sztuką mistrza, lecz by przechytrzyć Panią strażniczkę i usiąść w fotelu kompozytora:)). Jednak moja pamięć podaje, że kościół w Barczewie jest pod wezwaniem św. Anny a nie Piotra i Pawła. Ale z pamięcią to....
OdpowiedzUsuńDzięki za sprostowanie,Pani Beato. Już poprawiam.
UsuńNa Twoich zdjęciach to nawet Barczewo wydaje się atrakcyjne :) Świetny reportaż!
OdpowiedzUsuńp.s.
nie chcę podpadać Beatce bo i tak mam z Nią w kółko na pieńku, ale nie przepadam za Barczewem, chociaż za chłopięctwa wypadałem tam rowerem na lody - były najlepsze!
Dziwne< Krzysztofie, to twoje "nie przepadające wrażenie". Barczewo spodobało mi się od razu - z powodu pierwszego zdjęcia :-).
UsuńNo tak, ale ja jestem stąd i zebrało mi się nieco więcej informacji niż tylko obrazy :)
Usuń