Do wpisu sprowokował mnie październikowy spacer biskupią aleją w Bałdach. Zobaczywszy napis zamieszczony na umieszczonym podczas tegorocznego kiermasu głazie pamiątkowym, że Mikołaj Kopernik biskupom równy, w zamyśle fundatora mający zrównać rangę Kopernika z rangą biskupią, i krótki opis na tablicy informacyjnej, z którego wynika iż Kopernik to przede wszystkim kanonik warmińskiej kapituły katedralnej był, a nie autor dzieła De revolutionibus, którego tytuł przemianowano przed wydrukiem pierwszego wydania na De revolutionibus orbium coelestium, sprowadzając sens kopernikańskiego odkrycia (przewrotu) do teoretycznych rozważań matematycznych w obawie przed inkwizycją, pomyślałem przewrotnie, że fundator w swoim zapale i wbrew intencjom chciał dowartościować biskupów, których zsumowane dokonania w żadnym stopniu nie dadzą się porównać z dorobkiem Kopernika, giganta renesansu.
Aleja biskupia w Bałdach |
Jeśli fundator chciał skomplementować Kopernika, to popełnił faux pas; w wolnym tłumaczeniu zaliczył wtopę.
Po pierwsze Mikołaj nie zamierzał robić kościelnej kariery. Odmówił stryjowi, Łukaszowi Watzenrode, biskupowi Warmii, który usilnie namawiał go do objęcia schedy biskupiej. Był poważnie rozważanym kandydatem „miłym królowi”. Odmowa stała się zarzewiem rodzinnego konfliktu, w wyniku którego Mikołaj opuścił Lidzbark Warmiński i przeniósł się do Fromborka. Łukasz Watzenrode musiał być zawiedziony postawą bratanka. Andrzej, starszy brat Mikołaja, chorował już na trąd, nie mógł być więc brany pod uwagę jako kandydat na biskupiego następcę.
Lidzbark Warmiński |
Po drugie ówczesny kanonik nie musiał mieć święceń kapłańskich. Kopernik ich nie miał, był więc kanonikiem świeckim, praktykującym medycynę, a nie wyświęconym kapłanem, któremu zabraniano wtedy leczenia ludzi. Objęcie biskupstwa Warmii wiązało się z koniecznością uzyskania święceń kapłańskich i porzucenia nauki. Kopernik nie był gotów na takie poświęcenie dla stryja.
Po trzecie pamięć o Koperniku jest pamięcią ogólnoświatową, a jego ręcznie napisane dzieło De revolutionibus zostało dopisane w 1999 roku do listy UNESCO „Pamięć Świata”; natomiast pamięć o biskupach warmińskich jest w istocie pamięcią lokalsów.
Po czwarte żaden z biskupów nie dokonał tyle, co Mikołaj Kopernik.
Był heliocentrykiem, pierwszym od czasów antycznej Grecji (po ogłoszeniu pierwotnej idei przez Arystarcha z Samos).
Mimo kilkusetletniego oporu Kościoła (dzieło zdjęto z watykańskiego indeksu ksiąg zakazanych dopiero w 1835 roku) dokonał przełomu w nauce na miarę przewrotu cywilizacyjnego. Utorował drogę Keplerowi i Newtonowi, którzy rozwinęli klasyczny deterministyczny obraz Wszechświata, podważony dopiero przez Alberta Einsteina w 1915 roku (ogólna teoria względności).
MIGAWKI Z ORNETY
Mało kto wie, że w jednym z akapitów pominiętych w wydaniach De revolutionibus orbium coelestium Kopernik nawiązał (być może bezwiednie) do teorii Demokryta o atomowej strukturze materii. Napisał coś, co dzisiaj nie budzi wątpliwości:
„A jak z przeciwnej strony, najmniejsze i niepodzielne cząsteczki, zwane atomami, wzięte podwójnie i kilkakrotnie, z powodu swej niedostrzegalności, nie od razu tworzą ciała widzialne, a przecież ilość ich może się powielić do tego stopnia, że wreszcie będzie ich dosyć na to, by zrosły się w wielkość widzialną – tak też, gdy chodzi o położenie Ziemi, to choćby nawet nie była w środku Wszechświata, odległość jej do niego mogłaby przecież być jeszcze znikomo mała, zwłaszcza w porównaniu ze sferą gwiazd stałych.”
Fizyka kwantowa narodziła się cztery stulecia po jego śmierci.
Przed Greshamem odkrył pierwotną przyczynę inflacji – wypieranie z obrotu lepszego pieniądza przez gorszy (zastępowanie złotych i srebrnych monet miedziakami). Nie przewidział tylko, że w następnym wieku w Królestwie Szwecji zostanie powołany pierwszy scentralizowany bank, Stockholm Banco, obsługujący wydatki państwowe i prywatne przedstawicieli króla i parlamentu, którego właściciel, Johan Palmstruch, wprowadzi do obrotu banknoty zastępujące monety. Odtąd monety a właściwie kruszce, z których je bito, stają się najbardziej pożądanymi składnikami tezauryzacji, wyprowadzanymi z obiegu pieniężnego w celu ochrony bogactwa przed skutkami inflacji.
Ostatni relikt starego Braniewa |
Kopernik należał do najwybitniejszych przedstawicieli europejskiej nauki i kultury epoki odrodzenia. Był bowiem:
- astronomem;
- matematykiem; sformułował między innymi twierdzenie Kopernika o hipocykloidzie, nie znając wcześniejszych odkrywców tego twierdzenia;
- filozofem i historykiem filozofii, dzięki której dostrzegł słuszność heliocentrycznej koncepcji Wszechświata (tak twierdził kopernikanista Ludwik Birkenmajer, przedwojenny profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego);
- ekonomistą; sformułował twierdzenie o źródłach inflacji zwane twierdzeniem Kopernika-Greshama (Gresham odkrył je po śmierci Kopernika); praca Kopernika stała się podstawą reformy pieniężnej wprowadzonej przez Zygmunta I Starego w 1528 roku;
- żołnierzem; odpowiadał za logistykę wojskową i organizację obrony Olsztyna (nie za dowodzenie obroną) podczas wojny z krzyżakami w latach 1519-1521 wywołanej przez Albrechta Hohenzollerna, ostatniego wielkiego mistrza przed sekularyzacją państwa zakonnego;
- dyplomatą i politykiem Stanów Pruskich; udzielał się w polityce Królestwa Obojga Narodów; negocjował w imieniu Fabiana Luzjańskiego, biskupa Warmii, warunki rozejmu z Albrechtem Hohenzollernem, który zdobył Braniewo; wywarł na mistrzu zakonu pozytywne wrażenie (opuszczał miasto z glejtem gwarantującym bezpieczeństwo na terytorium zajętym przez krzyżaków);
- medykiem: wprowadził na Warmii systemy zaopatrujące miasta w bieżącą wodę, by zapobiegać epidemii nierozpoznanej choroby, która wybuchła na wybrzeżu; leczył w Królewcu Georga von Kunheima, radcę księcia Albrechta Hohenzollerna; próbował uleczyć z trądu brata, Andrzeja Kopernika;
- urzędnikiem diecezjalnym odpowiedzialnym między innymi za odnawianie przywilejów lokacyjnych i odbudowę wsi spustoszonych działaniami wojennymi;
- prawnikiem; obronił doktorat z prawa kanonicznego;
- kartografem.
Czymkolwiek się zajął, zwykł czynić to z powodzeniem.
MIGAWKI Z FROMBORKA
Kogo z kim tu więc porównywać i kto powinien być bardziej zaszczycony?
MIGAWKI Z FROMBORKA
Podczas wycieczki do Fromborka przez Olsztyn, Ornetę (Kopernik tu był w 1538 roku, towarzysząc biskupowi Janowi Dantyszkowi) i Braniewo (braniewski zamek i ratusz nieprzetrwał gehenny 1945 roku) mieliśmy okazję porównać dwa pomniki: ten pod zamkiem w Olsztynie i ten pod katedrą we Fromborku.
Kopernik fromborski jest patetyczny i pozbawiony ludzkiego wyrazu. Jakby autor pomnika jego przygniatającą wyniosłością chciał podkreślić doniosłość kopernikańskich dzieł. Ani się do niego zbliżyć, ani tym bardziej zagadać…
Bardziej ludzki jest Kopernik warszawski nieopodal Uniwersytetu Warszawskiego, niestety też na piedestale. Można mu składać kwiaty. Bez komitywy jednak.
Kopernik olsztyński jest mi najbliższy. Można obok niego usiąść i popatrzeć w ślad za jego spojrzeniem w niebo a właściwie ponad dachy olsztyńskiego zamku; można do niego zagadać – kobiety, bywa, bezwiednie dotykają nosa (atawizm jakiś czy wspólnota uczuć z Anną Schilling, partnerką astronoma?); dzieciaki uwielbiają przesiadywać na szacie rozpostartej na kolanach pomiędzy dłonią przytrzymującą kartki rękopisu a ręką dzierżącą sferę armilarną…
Taki Kopernik jako żywo kojarzy się z bezpretensjonalnym pomnikiem Gałczyńskiego w Praniu…
Czasem myślę:
- Takie powinno być oblicze Warmii i Mazur.
Nie święte i nie patetyczne. Piękno jest po prostu ludzkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz